Ubiegłoroczne wakacje spędziłam w Peru, kraju bardzo egzotycznym i pięknym. Serdecznie polecam tego typu wyprawę. Wycieczka do Peru na pewno na zawsze zostanie w mojej pamięci jako jedna z najlepszych w moim życiu. Jest bardzo wiele miejsc wartych zobaczenia. Przedstawię  moim zdaniem te najbardziej interesujące, które każdy powinien zobaczyć.

Vinicunca – góra siedmiu kolorów

To miejsce absolutnie mnie zachwyciło! Uważam, że to jeden z najpiękniejszych miejsc na świecie! Jest po prostu jak wyjęte z bajki, z opowieści o czarodziejkach, zupełnie jak z innej planety. Jest to miejsce wręcz magiczne i hipnotyzuje swoim urokiem. Jej tęczowe ubarwienie to wynik warstwowego układania się minerałów na płaskim terenie. Wygląda jak dzieło jakiegoś abstrakcyjnego malarza, jak dzieło sztuki. Aż nie do wiary, że to cud natury.

Machu Picchu – obowiązkowy punkt podróży

Wycieczka do Peru zaowocowała również zwiedzaniem słynnych ruin miasta Inków, które znalazły się na liście nowych cudów świata. Jest to jedno z najwspanialszych miejsc, jakie widziałam. Położone wysoko w Andach, robi naprawdę imponujące wrażenie. A ile z nim związanych legend, chociażby o złotu Inków. Niestety, obecnie jest limit 2500 zwiedzających na dzień. A tak wiele jest osób chętnych na zwiedzenie i wcale się nie dziwię. Bilet polecam kupić zatem z wyprzedzeniem. Bilety wstępu dla cudzoziemców są sporo droższe, bo kosztują aż 128$. Jest to cena wejścia tylko do ruin. Można bowiem jeszcze dodatkowo wykupić sobie wejście na jedną z dwóch gór: Machu Mountain i Huyana Picchu. Ja jednak oszczędziłam sobie tej atrakcji, gdyż  byłam już bardzo zmęczona. 

Laguna Humantay

Kolejnym miejscem, które moim zdaniem powinien zobaczyć każdy turysta, jest jezioro polodowcowe położone w regionie Cusco. Turkusowo-błękitna tafla jeziora kontrastuje z szaro-zielonymi zboczami górskimi. Kolory nieskazitelnie czystej wody w jeziorze zmieniały się w zależności od miejsca, gdzie przebywałam, woda lśniła w słońcu, które akurat świeciło tego dnia, gdy podziwiałam to naturalne piękno. A ja właśnie uwielbiam takie miejsca, więc pobyt nad jeziorem wspominam szczególnie miło. To po prostu niezapomniane wrażenia, doznania dla wszystkich zmysłów.

Naturalne baseny Aquas Turquesas Milpu

To kolejny klejnot przyrodniczy tego wyjątkowego kraju. Jest to zbiór około 20 naturalnych basenów z turkusową wodą, ukrytych pomiędzy stromymi zboczami górskimi. W okolicy są też zapierające dech w piersiach wodospady. To kolejne z moich ulubionych miejsc.

Tarasy w Moray

To kolejne miejsce związane z kulturą Inków. Są to dziwne kręgi, wyrzeźbione niczym przez coś pozaziemskiego. Badacze twierdzą, że to było ówczesne „laboratorium” rolnicze tubylców, gdzie uprawiali rośliny i prowadzili związane z nimi eksperymenty. Są tu trzy zagłębienia w ziemi pokryte tarasami. można po nich spacerować, przyglądać się z bliska temu tajemniczemu miejscu.

Arequipa – miasto z wulkanami

Miast to dawniej było stolicą Peru. Jest drugim pod względem wielkości miastem kraju. Można tu podziwiać widok na wulkany: El Misti (wciąż aktywny), Pichu Pichu i Chachani. Jest dość wysoko położona, ponieważ sąsiaduje z Andami. Będąc w mieście, koniecznie musicie spróbować lokalnych przysmaków: rocoto relleno – papryki nadziewanej jajkami na twardo i zapiekanej z serem, chupa de camarones – zupy z krewetek, zielonego sosu ocopa.

Co można zjeść w Peru?

Najlepiej stołować się w ulicznych lokalnych jadłodajniach, gdzie za naprawdę niewielkie pieniądze (mniej niż „dychę”) można zjeść sycący, dwudaniowy obiad wraz z kompotem. Ale to tylko jedna z opcji. Można też stołować się na lokalnych marketach, gdzie jest jeszcze taniej, tu jednak nie mogę dać gwarancji za świeżość produktów, tak jak w przypadku jadłodajni, gdzie jest naprawdę dobra jakość. Odważni mogą spróbować…koktajlu z żaby, gdzie oprócz żaby odartej ze skóry, pozbawionej wnętrzności, są także owoce, surowe jajko, piwo. Jakoś nie czułam się zachęcona do kosztowania tego typu specjałów. O dziwo jednak, znajoma, z którą byłam, wypiła ten napój i czuła się po nim świetnie. Polecam za to narodowe danie peruwiańskie ceviche. Są to kawałki surowej ryby w zalewie z limonki, z dodatkiem czerwonej cebuli, często podawane z pastel de papa – ziemniaczanym przekładańcem. Świetne są również grillowane bawole serca. W przypadku zup, zachęcam do spróbowania sopa de quinoa, czyli krupniku z komosy ryżowej. W Peru jest także mnóstwo owoców, takich, jak: ananasy, papaje, banany. Całe stragany się od nich uginają. Typowe dla tego kraju są czerymoja, tzw. jabłko budyniowe. Była to dla mnie istna rozkosz dla podniebienia. Dało się wyczuć smaki różnych owoców, jakby wiele gatunków zostało złączone smakowo w tym jednym owocu. Roślina, na której rośnie, to flaszowiec peruwiański. Trzeba natomiast wiedzieć, że pestki są trujące (podobnie, jak w naszej rodzimej brzoskwini).

To tylko niektóre z miejsc wartych odwiedzenia. Polecam również Cuzco, wizytę nad jeziorem Titicaca, czy kanion Colca, ale to też jeszcze nie wszystkie wspaniałości tego kraju.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.